Professor Severus Snape's Office - click on the photo to visit it

"Happy is (s)he who, like Ulysses, has travelled far...."



Jan 27, 2012

The Little Blue Rhapsody. Mała błękitna rapsodia.

So finally one of W.I.P. is finished.:)

Somehow I really like little spaces to put a miniature scene in lately.;)



Except for the candles that were gift from Sans! everything is made by me this time.;)
Floor made of scrapbooking paper , cut into squares, glued on cardboard, cut out again, slightly lightened with white acrylic paint and varnished, as usual, with transparent nail polish. Added gray fugue too.


The curtains are made of Indian silk and cheap shawls in two colours.


All furniture you could see in previous posts about the rainbow coffee tables, Chinese furniture set and little lantern.


The only thing you haven't seen before is a vase for roses. It suits here perfectly. But it made me thinking about the name of this project for a while. The vase is made of a sample of perfume which isn't called blue rhapsody at all. ;)





So where is this scene put in?



Hope you will like it, becuse I have another lantern like this to fill in! LOL!

Jeden z "projektów w trakcie" skończony. Jakos tak spodobało mi się zapełnianie niewielkich powierzchni miniaturami. Tym razem poza swiecami od Sans! wszystko zrobione jest przeze mnie. Podłoga ze scrapbookowego papieru, pocięta na kafle, podklejone do kartonu, rozjasnione białą farbą i polakierowane jak zwykle bezbarwnym lakierem do paznokci. Nie zapomniałam o szarej fudze pomiędzy kaflami.Zasłonki z tanich indyjskich jedwabnych szali. Wszystkie meble można było już obejrzeć we wczeniejszych postach. Jedynie wazon się w nich wczesniej nie pojawił. Trochę się przez niego nazastanawiałam nad nazwą tego projektu, bo z błękitną rapsodią nie ma nic wspólnego. Ale pasuje do tej niewielkiej przestrzeni.;) Mam nadzieję, że całosć się Wam spodoba, bo czeka na mnie kolejna taka latarnia do zagospodarowania!:D

Jan 18, 2012

P'Nilli.

Lucky January for me! Just look at this sweet, beautiful face! And she has got joints in her arms and legs! And she is sparkling!
I don't believe there is anyone out there who could not to love her! So who is she? She is P'Nilli, my superb win of Rose's last give-away!

I have to tell you that when I started to write my blog b.b.flockling was one of the first blogs devoted to hand made dolls I found. And I instantly fell in love with all Rose's faires, gnoms and creatures. I was enchanted by sweet faces, beautiful detiles, fantastic stories of each and every doll that appeared there and charming colourful photos. I knew that Rose must have been a very extraordinary Lady. And she is! Not only extraordinary but very very sweet Lady! But I never ever thought that I would ever have one of her amazing dolls home! I couldn't believe I'd won!!
And just look how wonderfully and safe she was packed in!


Here she is!

Just look at these detiles! How teeny tiny these fingers are!

I love the shoes!

And her ears! After all she is a Christmas Gnome!

And we both just had to look in Rose's blogs and see if her Mum is making new P'Nilli's sisters and if she and her Family are all right!

P'Nilli has also brought a very special chair with herself.

I am over the moon tonight!

Thank you with all of my heart, dearest Rose! She is such a sweet doll that makes me smile when ever I look at her and I am so honored to own one of your amazing creations! I am already thinking of making her a very special place to live.:)

If you haven't been there yet, please visit Rose's blogs and see her dolls yourself:
b.b.flockling.blogspot.com
elvenslippers.blogspot.com
I am sure you will be charmed as much as I am!



Dzis przybyła do mnie moja wygrana od Rose. Jej oba blogi były jednymi z pierwszych, o ile nie pierwszymi, blogami lalkowymi jakie zobaczyłam na bloggerze. I od razu zakochałam się w jej lalkach, strojach, historiach i zdjęciach. Jesli nie znacie Rose i jej "stworzeń", to koniecznie wpadnijcie na oba jej blogi. Jestem pewna, że spodobają się Wam, tak samo jak podobają się mi.:)

Jan 17, 2012

In the Meantime. W międzyczasie.

My first drawing in 2012.


Pierwszy szkic w 2012.

Jan 13, 2012

The rainbow coffee tables - reactivation. Tęczowe stoliki kawowe - reaktywacja

Lately I've come back to the idea that appeared in my head 1,5 year ago. I wonder if any of you remember the rainbow coffee tables at all....
The reason why I am showing them again is because I am using one of them in my W.I.P.
So here they are, this time with the tops glued firmly to their legs and with some so called adornations on. Oh, please laugh out loud! These are my first attemps with fimo so the candles - yes, they ARE candles, LOL! - couldn't be beautiful.


I hope you will like them a bit, anyway.;)

Nie wiem czy ktokolwiek z Was pamięta mój pomysł na tęczowe stoliki sprzed półtora roku? Wróciłam do niego, bo postanowiłam wykorzystać go do jednego z projektów. Tak więc blaty zostały ostatecznie przyklejone na stałe do złotych nóżek i dodałam też tak zwane "ozdóbki". Och, smiejcie się do woli! To moje pierwsze zmagania z fimo, więc swiece - tak, tak, to SĄ swiece;) - nie mogły się za bardzo udać. Mimo to mam nadzieję, że się Wam spodobają choć trochę.;)

Jan 8, 2012

W.I.P. - a little lantern. Projekt w trakcie - latarenka

I made my very first little lantern for one of my mysterious projects.;D It is made of 5 little squares of plexiglass and stripes of black cardboard, and a bit of transparent nail polish (lately I use it only for my mini hobby. LOL!)

Here it is standing next to her bigger sister. The lantern in Polish is "she".;D

I added a key chain to hang it in, but finally I cut it out leaving only one big key ring.
Ready to hang it in. The candles are gift from Sans!.

Installed in.



Do jednego z tajemniczych projektow postanowiłam zrobić pierwszą w życiu latarenkę. Składa się z 5 kwadratów z pleksi, pasków czarnego bloku technicznego i odrobiny bezbarwnego lakieru do paznokci. Początkowo zamontowałam do niej łańcuszek od kluczy, ale był nieco za dlugi. Ostatecznie pozostało więc samo duże kółko. Swieczki były prezentem od Sans!.

Jan 6, 2012

Some W.I.P.. Parę projektów w trakcie.

Most of all: Merry Christmas to all my blogging Friends that celebrate it today!
And Happy Epiphany!

I thought I will show you photos of a few projects I am working on now. Sorry about the light n some of them. But I've just learned how to take a photo during short days so that one would think it is still a daylight, so some of them are already better!.;D





Przede wszystkim radosnych Swiąt Bożego Narodzenia dla wszystkich, którzy je teraz obchodzą!
Pomyslałam sobie, że pokażę trochę zdjęć projektów nad którymi teraz pracuję. Przepraszam za swiatło na paru z nich, ale dopiero teraz doszłam do tego jak zrobić fotki w trakcie krótkich dni tak, żeby się wydawało, że wciąż robione są za dnia.;D

Jan 3, 2012

A New Year’s(almost) Gift. Prawie noworoczny prezent.

What a happy Monday it was!
Yesterday I received a wonderful, wonderful parcel from Kathy and Tim of WeeLittleWest .

Among so many fantastic supplies (which are absolutely unattainable over here)that for sure I will use in my mini projects there are also REAL TREASURES, Kathy’s Masterpieces!

Just look inside this sweet, metal Christmas box. Can you believe it????

I honestly don’t know how food miniaturists can make so teeny tiny pieces! These cakes are sooooooooooooo cute!


Dearest Kathy, I am so proud and happy to have your beautiful miniatures home! They are very, very special to me because they were made by you! Thank you, Kathy and thank you, Tim from the bottom of my heart! You made a wonderful almost New Year’s surprise to me!!

And Happy New Year to Everyone!


Ależ miałam udany poniedziałek! Wczoraj przyszła do mnie przesyłka od Kathy. A w środku pełno fantastycznych rzeczy, które na pewno wykorzystam w kolejnych projektach oraz prawdziwe skarby - mistrzowskie miniatury zrobione przez Kathy! Spójrzcie tylko do środka tego maleńkiego, metalowego pudełka! Naprawdę nie wiem jak „jedzeniowi” miniaturzyści potrafią zrobić tak maleńkie ciasteczka we wzorki i do tego kolorowe! Są przesłodkie! Jestem bardzo szczęśliwa, że mam miniatury robione przez Kathy w domu.:) Cudowna prawie noworoczna niespodzianka!