The Grand Astoria Hotel Project is a fun for
the Minidolllist's members. And because of it I decided that I will bore you, for a week, with the mini dolls I owe, starting from this project entrances. ;)
For all that don't know what Minidolllist is, it is one of probably the biggest forums for minidollmakers, collectors or just fans and friends, created and leaded by absolutely marvelous Lady and one of the most generous Persons I know,
Dana Burton. More about this forum you can read at the Minidolllist's website. :)
I was reading and watching great creations that were shown there for years. I bought two of Dana's famous doll kits years ago also. But this year, thanks to Dana, one of my blog's fiends and me were included into list's RAK programme, what let us try to make our own dolls or at least paint and dress them up.;) Well, me actually, as my friend,
Zofianna is a very talented doll's dress designer.:)
As it was not enough Dana asked me months ago if I wanted to take part in Designer Runaway show. I wanted, although I wasn't sure if I was able to make anything interesting.
Well, the results of this project are to be announced this Saturday. I am not counting on winning anything because there are a lot of talented ladies that took part in it. All the entrances you can see
here.
A desinger was supposed to prepare three dresses: a wedding dress, a little black dress and a fantasy dress.
My suite, no48, is called "the Copernicus' Heavenly Stars - Elegance and Class with a drop of Madness". Here is my first entrance - the wedding dress. Actually it was supposed to be completely different dress but I had to use the doll kit I'd got from the List's friends, so I have chosen this dress to suit the kit;) Don't be frightened by doll's make up - it was my first doll painting and I am affraid the second one, I will show you later,is much worse than this one.
The inspiration I found in Polish magazine called Panna Młoda - the Bride. This is
Ian Stuart dress called Nell from his
Belle Epoque collection.
I was lucky to see this dress first on the photo above, because official photo on Ian Stuart's website is not good for this dress in my opinion. You can't see the shapes of the woman and the beauty of this dress below.
And here is my wedding dress inspired by Nell model - the doll's mold is by a wonderful Dutch artist
Annemarie Kwikkel.
And the description I sent together with the photo:
"We present our wedding dress model: Nelless - our One-Day-Princess! The dress is made of: satin, antique lace and organza. The Swarovski crystals necklace, dried spring flowers and bouquet of fresh pink roses with hearts of pearls are the perfect complement to this dream dress of every romantic Bride."
Ostrzegam lojalnie, że przez najbliższy tydzień będzie tylko o lalkach jakie są w moim posiadaniu:) Dzis prezentuję pierwszą z trzech sukni, które przygotowałam na zabawę zorganizowaną na stronie Minidolllist, pod nazwą Grand Astoria Hotel Project. Zasadą było zaprojektowanie 3 sukini: slubnej, małej czarnej i fantazyjnej, na początkowo czerwcowy, a teraz już lipcowy pokaz mody. Wyniki będą ogłoszone w tą sobotę, oczywiscie nie liczę na wygraną, ale fajnie się bawiłam szukając inspiracji i wymyslając stroje dla trzech lalek. Suknia slubna inspirowana jest suknią projektu Iana Stuarta, model Nell z jego kolekcji Belle Epoque. Miałam sporo szczęscia trafiając najpierw na zdjęcie tego modelu w magazynie Panna Młoda - jakos tak, skojarzył mi się z wąską modą wiktoriańską i ładnie podkresla kobiece kształty. Dużo później znalazłam na stronie Iana Stuarta oficjalne zdjęcie tego modelu i...prawie nie poznałam kiecki! Uważam, że to zdjęcie zrobiło krzywdę tej sukence, bo na nieco bezkształtnej modelce wogóle nie widać jej kształtu;) Lalka ubrana w sukienkę to mold mojej ulubionej artystki Annemarie Kwikkel. Proszę, nie przestraszcie się makijażu, ale po raz pierwszy w życiu malowałam lalkę wogóle. Ze wstydem muszę przyznać, że druga, którą malowałam nieco później, wygląda jeszcze gorzej... Sukienka jest częsciowa klejona i częsciowo szyta, zrobiona z satyny, koronki, organzy, ozdobiona najmniejszymi jakie udało mi się znaleźć kryształkami Svarovskiego i suszonymi kwiatkami. Mój "dom mody" nazywa się: Niebiańskie Gwiazdy Kopernika, elegancja i klasa z odrobiną szaleństwa;)