Some of you may know by now that I am often inspired by the photos of real life's furniture and I try to make them in miniature as close to original as I can.
This time it was exactly the same.
I saw this painting in one of my books and wanted to make it in miniature. This is Georg Freidrich Kersting The Embroiderer which hangs in National Museum in Warsaw, Poland.
I had never seen this kind of embroidery stands before and I found it so interesting I had to make it in miniature.;) This is the result of my work. :)
As I was to post about it on
my website I had to look for the picture of the painting on internet. And then I got totally surprised as I learnt this painting I have in my book was not the only one of the same title that G.F.Kerstig painted!
He painted in a way the same painting in 1812,
1817
and 1827.
The funny thing is there are a few differences in every painting but you can't deny it was the same painter. ;)
I hope you will like my first embroidery stand. I am seriously thinking of making also number 2 and 3 based on the two other paintings. ;)
***
Jak niektórzy z Was zapewne się już zorientowali, najbardziej lubię pracować nad miniaturami w oparciu o inspirację jakimś rzeczywistym modelem w skali 1:1. Często taką inspiracją jest zdjęcie lub obraz jakiegoś ciekawego mebla, tak było i tym razem.
W książce o Biedermaier'ze znalazłam uroczy obraz Georga Freidricha Kerstig'a Hafciarka, który znajduje się w muzeum Narodowym w Warszawie.
Szczerze pisząc nigdy wcześniej nie widziałam takiego stolika do haftu i wydał mi się na tyle intrygujacy, że postanowiłam go zrobić w miniaturze.:)
Kiedy miałam wstawić opis kolejnego mebelka
na mojej stronie internetowej zdałam sobie sprawę, że mam tylko papierową wersję obrazu i postanowiłam go poszukać w internecie. Jakież było moje zdziwienie gdy po wpisaniu w wyszukiwarce słowa "hafciarka" ukazały się mym oczom nie jeden obraz G.F Kerstiga, ale...trzy o tym samym tytule!
Okazało się, że malarz namalował trzy obrazy o tym samym tytule w roku 1812, 1817 i 1827.
Jak widać na załączonych zdjęciach różnice są wyraźnie widoczne właśnie w przypadku stolika do haftu, krzesła, obrazu i twarzy hafciarki. Że o kolorystyce nie wspomnę. ;)
Mam nadzieję, że moja wersja stolika do haftu się Wam spodoba i, no cóż, nie ukrywam, że myślę jeszcze o zrobieniu stolików z pierwszego i trzeciego obrazu. ;)