Professor Severus Snape's Office - click on the photo to visit it

"Happy is (s)he who, like Ulysses, has travelled far...."



Nov 29, 2011

Gdańsk and some other staff.;) Gdańsk i inne różności

First of all: welcome to all my new Followers! I can't believe it, there is all 400 of You! Thank you so much! I promise a small give-away to celebrate You soon!:D If I don't follow someone's blog it's because I couldn't find you, so please, please let me know what names of your blogs are.:)

Second: I decided to share a few of most beautiful Polish carols with you. I really think we have a lot of pretty Chrismas songs over here. So they are to hear here until Christmas or the end of this year. Hope you will like them!:)

And last but not least: I promised photos of two cities: Gdańsk(Danzig in German language) and Sopot lately. Today I am posting a few photos from Gdańsk. Interesting thing with Gdańsk: the city wasn't as destroyed as our capital city during WWII so except from well known Old Town, one can easily find a lot of pretty and neglected buildings in other districts of Gdańsk like Oliwa, Stocznia etc.
Hope you will like the photos!


















The St.Catherina's Church - there was a major fire in 2006.



Własnie zauważyłam, że aż 400 Osób zechciało obserwować mojego bloga - bardzo wszystkim dziękuję i obiecuję następnego give-away'a już niedługo.
Od wczoraj aż do Swiąt (lub może Nowego Roku) na blogu możecie posłuchać naszych pięknych kolęd.:) A dzis Gdańsk w roli głównej. Mam nadzieję, że fotki się Wam spodobają:)

Nov 25, 2011

Inspired by....no1 Inspiracje cz 1

Don’t know about you, dear Friends and Followers but I seem to be kind of very influential person sometimes, and someone’s sincere love for something just might make me be interested in the same thing.;) Or at least might want to know more about.

Seeing this photo most of you will probably know that this furniture’s make-over was inspired by … Sans’ love for India. It’s because of her I am droping the Indian shops in(there are all 2 of them in Gdynia;))quite often, looking around and thinking what or how could I use anything that’s there in our hobby. One day I bought two big pillowcases. It was quite long ago, I have to admit. You have no idea how many ideas I was thinking about cutting them ...into pieces and ... nothing! Couldn’t find a good idea for them!LOL!

And finally when I picked up another piece of furniture from already-well-known-Chinese-set I knew what to do with the pillowcase! It was so easy! And make-over was too;)


This time I didn’t cut out any parts of original table. I only upholstered it with the piece of pillowcase and fringe I got from Sans sometime ago and made some carvings.


These are really hard to photograph. Can you see the flowers? O.K. I am admitting I didn’t carve the wood. Am not that brave just yet.;) Again it was Sans who inspired me how to make them. She made this awesome box not that long ago and I used different media for it - pieces of old cotton lace were glued to the wood then painted with acrylic paint and strengthened with transparent nail polish.

And as you can see this seating suits to 1:12 bed quite perfectly now.:)

Thank you Sans for inspiring me so many times!

And hope you all like this make-over too!

Nie wiem jak Wy, drodzy Czytający mojego bloga, ale ja bywam czasem pod wpływem zainteresowań innych osób. Zwłaszcza jeśli ktoś kocha swoje hobby wtedy i ja mam ochotę poznać te zainteresowania albo chociaż dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Jedną z takich inspirujących mnie osób jest Sans i jej miłość do Indii. Przez nią zdarza mi się całkiem często wpadać do indyjskich sklepów(aż 2 w moim mieście;)), oglądać różne rzeczy myśląc czy dałoby się je jakoś zaadoptować do mojego hobby. Pewnego dnia zdarzyło mi się kupić 2 całkiem spore poszewki na poduszki. Było to całkiem dawno i nie macie pojęcia ile miałam pomysłów gdy cięłam je na kawałki i...nic! Nie mogłam znaleźć nic odpowiedniego. Aż w końcu gdy sięgnęłam po kolejny mebelek z chińskiego zestawu wpadłam na pomysł użycia indyjskiej powłoczki. To było proste! Taka też była „przemiana” oryginalnego stolika. Tym razem kompletnie nic nie obcięłam, jedynie otapicerowałam górę częścią powłoczki i frędzlami, które dostałam jakiś czas temu od Sans i ozdobiłam wzorami w drewnie. Strasznie trudno sfotografować te wzorki, ale może uda się Wam zobaczyć kwiatki na nóżkach mebla? Przyznaję się bez bicia – nie wyryłam ich w drewnie. Taka odważna to nie jestem, jeszcze - przynajmniej.;) Znów skorzystałam z inspiracji Sans, która jakiś czas temu zrobiła przepiękną indyjską skrzynię. Wykorzystałam tylko innego rodzaju ozdoby, a konkretnie kawałki bawełnianej koronki, którą przykleiłam do drewna, pomalowałam farbą akrylową i wzmocniłam bezbarwnym lakierem do paznokci. Jak widać siedzisko pasuje prawie idealnie do łóżka w skali 1:12. Mam nadzieję, że i ta przemiana Wam się spodoba:.:)

Nov 19, 2011

The Prototypes. Prototypy.

Although sometimes I let myself dream about it, I have never had(and most probably will never have;)) a house with a private pool. But who would dare to stop me from dreaming about my own pool with my own comfy deck chairs and long lazy days with a book in my hand, for example? Private holidays all year long....

But since I can't have them - both the pool and deck chairs - in 1:1 scale life I just might try to make me a small deck chair.;) Looks easy!
But it wasn't.
Below you see the first trial. Made of coffee stirrers. Bad shape, the back part is much too short and the whole thing is really too fragile. And be glad you can't see how the fabric looks like under the deck chair....;) BUT the back you can set in three positions!


Thought it over. Used a wood this time. Still not satisfied yet....again because of the way I struggled with fabric... But looks more solid, the back is easy to set too.

What do you think about my prototypes?

Czasem marzy mi się dom z basenem a przy nim wygodne leżaki. Ponieważ wizja ta pozostaje li tylko w swiecie moich marzeń, postanowiłam zrobić sobie chociaż jeden prywatny i do tego zabieralny w każdą podróż leżaczek w skali 1:12. Na razie to tylko prototypy, bo wciąż nie jestem z nich zadowolona. Pierwszy zrobiony jest z mieszadełek do kawy. Oparcie jest za krótkie w stosunku do całosci, ale za to z możliwoscią ustawienia w 3 pozycjach. Drugi leżak jest już zrobiony z drewna, więc nieco solidniejszy, góra również ruchoma, ale wciąż nie jestem z niego zadowolona. I wciąż niestety walczę z materiałami.:( A jak Wam się podobają moje prototypy?

Nov 13, 2011

The winter is comming, I think... Zima idzie, chyba...

...so because of that I am showing a few pieces of garden minifurniture to you. Some of you may remeber the stool I made some months ago and the table which was a part of my first give-away. So here are some more in the same, "my-easy-to-make-style".;) Again I used the parts of earings and jewellery findings.
The three leg tables:


They could be cofee tables in 1:12 or tables in 1:24, I think.

Four leg stools which could be stools in 1:12 or side tables in 1:24:



Hope you will like them:)

I don't know if I've ever mentioned that Gdynia is a part of Triplecity (or Tricity) on this blog? Two other cities are Gdańsk and Sopot. I know I haven't showed any photos from these cities yet, but I will one day, I promise.;) Today I am showing a few photos that were taken yesterday in Gdańsk Stocznia(you can't see that on them, I know, LOL!) where I (instead of saving money as I still am without a job) started a new language course last week(do the language courses are so expensive in your countries too?). Anyway I think these are most likely last photos of pretty Autumn....

....for as you see there is a hoarfrost in the mornings already.

Taking photos of a fantastic but ruined house I spotted something.....

...or maybe it spotted me first?;D




Dzis przedstawiam meble "ogrodowe", mojej produkcji. Myslę, że mogą to być stoliki do kawy i taborety w skali 1:12 lub normalnej wielkosci stoły i pomocniki w skali 1:24. Mam nadzieję , że się Wam spodobają.;)
Oraz parę - chyba - ostatnich jesiennych fotek, bo rano już szron na ziemi i dachach....

Nov 11, 2011

The Independence Day 11.11.11 Dzień Niepodległości

Today is the Independence Day in Poland.:)





Parę fotek ze swiątecznej Gdyni.:)

Nov 9, 2011

An arm-chair make-over no2. Drugi fotel.

Just to remind you how it originally looked like here is the same photo as in part no1.;)

This time I decided to cut out even more than last time. Maybe even too much...;) Also was trying to carve anything in the wood. And finally know for sure: I + fabrics = war - in which they usually win with me.:( You really don't want to know how much of fabrics is usualy waisted when I try to make with them something.... So to everyone of you who sew, crotchet, upholster, make little furry animals, etc: I envy you from the bottom of my heart!!!;D Honestly, my admiration for all of you is growing anytime I have to cut, sew, upholster or do anything else with fabrics. Really!
Anyway I hope you will like the result.:)







And Sans, I really don't know which scale these furniture are in any more. Seems to me they are a bit too small for 1:12 and too big for 1:24....


Kolejny fotel z chińskiego zestawu. Tym razem wycięłam więcej drewna, a nawet próbowałam wyrzeźbić linię na mebelku;) Z bólem serca przyznaję się do całkowitego braku talentu do pracy z materiałami. One zawsze ze mną wygrywają....:( Zazdroszczę więc wszystkim Wam szyjącym, szydełkującym, robiącym malutkie materiałowe zwierzątka itd. Mimo to mam nadzięję, że fotel po zmianach się Wam spodoba:)